Z niecierpliwością czekałem na ten album. Można powiedzieć, że odliczałem dni do premiery spędzając samą końcówkę na aktywnym wypoczynku w Tatrach. Mój apetyt podsyciły 2 wypuszczone do sieci utwory: “Take My Bones Away” i “March To The Sea”. Człowiek wrócił z gór, patrzy… A tu stream Yellow & Green pojawił w internecie. Ale poczekałem i pierwsze przesłuchanie odbyło się dopiero z krążków. Na początek Yellow. Rozpoczyna się delikatnym, instrumentalnym wprowadzeniem. Później mamy 2 świetne, wcześniej wymienione utwory, znane sprzed premiery. Czuć tu klimaty poprzednich wydawnictw. Ale utwór nr 3 się kończy, zaczyna się track 4 i tu szok. Totalna zmiana klimatu. “Little Things” jest bardzo spokojny, piękny i jednocześnie cholernie smutny i przygnębiający. Czytaj dalej Baroness – Yellow & Green