Przez większość fanów The Fire In Our Throats Will Beckon The Thaw uważany jest za najlepszy album w dorobku Pelicana. Czy słusznie – kwestia gustu. Ja lubię wszystkie ich wydawnictwa i uważam, że każde z nich ma coś ciekawego do zaoferowania. Chociaż muszę przyznać, że akurat ten album ma w sobie chyba najwięcej “tego czegoś” co sprawia, że słuchacz chce się zagłębiać w twórczość zespołu i co chwilę do niej wracać. Gdybym miał z czymś porównać TFIOUTWBTT to zdecydowania byłaby to letnia aura w Tatrach: sielankowa atmosfera w przeciągu kilku chwil potrafi się tu zmienić w gwałtowną burzę, po której przychodzi orzeźwienie. I taki właśnie jest ten album: bezchmurny poranek kiedy to natura budzi się do życia(“-“, “Aurora Borealis”, środkowa część “Red Ran Amber”) z każdym momentem nabiera ciężaru by w końcu eksplodować nawałnicą Czytaj dalej Pelican – The Fire In Our Throats Will Beckon The Thaw