W 2004 roku, po 12 latach studyjnego milczenia Exodus wrócił. I to w wielkim stylu. Tempo Of The Damned rozpoczyna czas dobrej (albumowej) passy, która trwa do dziś (czyli Exhibit B). Przez te 12 lat ciszy wiele w świecie muzyki się zmieniło więc przepaść między opisywanym krążkiem a Force Of Habit jest dość duża. W porównaniu z poprzednikiem brzmienie jest tutaj o wiele lepsze, bardziej nowoczesne, cięższe. Chociaż w porównaniu z następnymi wydawnictwami, szczególnie Exhibitami, Tempo brzmi w miarę grzecznie i nie tak brutalnie. Co innego wokal. Nie będę nawet porównywał Souzy z Dukesem – obu lubię, Souza to stary wyżeracz, Dukes z płyty na płytę brzmi coraz lepiej. Ale wracamy do Tempo. Moim zdaniem przez te 12 lat wokal Zetro zmienił się na lepsze. Czytaj dalej Exodus – Tempo Of The Damned