Jakiś czas temu stojąc przed moją kolekcją płyt doszedłem do wniosku, że mam już praktycznie wszystko co mieć chciałem więc mogę czuć się muzycznie “spełniony”. Kilka godzin później pech chciał, że na allegro trafiłem na Supremacy w świetnej cenie (niecałe 15zł z przesyłką). Cholera! Miałbym nie mieć w domu krążków, którymi katowałem sąsiadów w drugiej połowie zeszłej dekady? Nie ma mowy:) Kilka dni później Supremacy była już u mnie na półce. Wszystko zaczęło się właśnie w roku premiery tego krążka czyli 2006. Do sięgnięcia po to wydawnictwo zachęciła mnie recenzja w Teraz Rocku. Po pierwszym kontakcie z Supremacy długo zbierałem szczękę z podłogi. Gdzieś, kiedyś przeczytałem opinię, że album ten jest takim Reign In Blood XXI wieku. Hola hola!! Ale ktoś się zagalopował… Ale czy aby na pewno do końca? Czytaj dalej Hatebreed – Supremacy