Historia Blindead jest idealnym przykładem tego, jak burzliwe potrafią być losy zespołów. Na początku trzy ciężkie i brutalne dzieła, w tym jedno wyjątkowe, które zostało docenione nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Gdzieś w międzyczasie powstała również bardzo udana EP-ka. Po wydaniu swojego opus magnum zespół skręcił w mniej hermetyczne rejony. Czytaj dalej Blindead23 – Vanishing
Archiwa tagu: sludge
Las Trumien – Budowniczowie Grozy
Wiele mówi się o tym, jak skuteczna i przyjemna jest nauka poprzez zabawę. Taką zabawą może być np. słuchanie muzyki. Muzyka ta jednak niekoniecznie musi być łatwa i o przyjemnej tematyce. Na warsztat możemy wziąć przecież historie zwyrodnialców, których nosiła ta Ziemia. Czytaj dalej Las Trumien – Budowniczowie Grozy
Black Tusk – The Way Forward
Na ekipę Black Tusk trafiłem w okolicach 2010 i premiery albumu „Taste The Sin”. W kolejnych latach zespół sukcesywnie raczył swoich fanów nowymi wydawnictwami
nagrywając do 2018 roku jeszcze 4 krążki. Ostatni z nich niespecjalnie porywał zatem swoje zespołowe retrospekcje ograniczałem do wcześniejszych albumów i już kilka lat temu przestałem wierzyć w to, że usłyszymy jeszcze coś nowego od ekipy z Savannah.
High On Fire – Cometh The Storm
Nie będę ukrywał, że na nowy album High On Fire czekam już co najmniej od 3-4 lat. W międzyczasie światu przytrafiła się pandemia oraz inne perturbacje, które sprawiły, że „Cometh The Storm” ukazał się dopiero 6 lat po swoim poprzedniku. Powiedzieć, że w tym
czasie na świecie wydarzyło się wiele, to jak nie powiedzieć nic. Czytaj dalej High On Fire – Cometh The Storm
Gorycz – Kamienie
Furia, Morowe, Mgła, Odraza, Licho, Kły, Gorycz. Brakuje jeszcze tylko Chandry, Gehenny i Marazmu aby stworzyć idealny opis szczecińskiej zimy. Jednak gdy skreślimy “braki” to na liście otrzymamy spis polskich zespołów obracających się wokół sceny black metalowej. Jakiś czas temu przy okazji jednej z kolejnych premier spotkałem się z krytycznym komentarzem, którego autor zarzucał, że pojawia się kolejny taki sam projekt tylko z inną nazwą. Czytaj dalej Gorycz – Kamienie
Grief Circle – Weightless
O tym, że Polska “umie” w różne post metale wiemy już od dawna. Na przestrzeni ostatnich lat ukazało się wiele wydawnictw, które zyskały uznanie nie tylko w kraju ale również i na świecie. Kończący się 2022 rok pod kątem gatunkowym wypada mocno średnio. Jednak sytuację próbuje swoim debiutanckim albumem ratować pochodzący z Sosnowca Grief Circle. Czytaj dalej Grief Circle – Weightless
Chat Pile – God’s Country
Czy zastanawialiście się kiedyś jakby to było gdyby muzyka mogła pachnieć? Ja sam czuję letnią bryzę i łąkę pełną kwiatów słuchając niektórych utworów np. The War On Drugs. Jednak życie nie składa się z samych przyjemności i po drugiej stronie barykady stoi (a właściwie płynie) wywalona kanaliza, ścieki, zsypy w wieżowcach czy toitoi na Woodstocku. I właśnie mniej więcej tak pachniałby “God’s Country”. Czytaj dalej Chat Pile – God’s Country
Tankograd – Klęska
Z nazwą Tankograd spotykałem się już wielokrotnie jednak nigdy nie było nam po drodze. Dopiero tegoroczny Red Smoke Fest i rozmowa z właścicielem Piranha Records sprawiła, że sięgnąłem po “Klęskę”. I to głównie dlatego, że Patryk w ekspresowym tempie wytłumaczył mi, że warszawska ekipa nie jest kolejnym komicznym tworem typu Sabaton tylko czymś zdecydowanie więcej. Czytaj dalej Tankograd – Klęska
Ufomammut – Fenice
Ufomammut był jednym z najlepszych odkryć, które przytrafiły mi się podczas mojego debiutanckiego uczestnictwa na festiwalu Red Smoke Fest w Pleszewie w 2018 roku. Zespół “kupił mnie” praktycznie od pierwszych dźwięków koncertu serwując granie apokaliptyczne, miażdżące, bezkompromisowe, totalne. Myślę, że w czasie koncertu Włochów nie spał nikt w promieniu kilku kilometrów. Czytaj dalej Ufomammut – Fenice
Krzta – ŻÓŁĆ.NISZCZENIE.ZGLISZCZE.
Przyznam szczerze, że jeszcze kilka tygodni temu nazwa Krzta niewiele mi mówiła. Jednak po fali bardzo pozytywnych opinii w polskim Internecie nie wypadało nie sięgnąć po drugi album tria z Olsztyna. Ale wszystko zaczęło się od okładki, która przykuła moją uwagę w poście z recenzją albumu na fanpage’u Metalurgii. Czytaj dalej Krzta – ŻÓŁĆ.NISZCZENIE.ZGLISZCZE.