Druga z rzędu powieść Kinga, z którą mam problem. Z jednej strony świetny pomysł, ciekawa historia, wiele wątków, grupa fajnie nakreślonych bohaterów. Z drugiej, moim zdaniem, totalnie popsuta końcówka i pełno dłużyzn (które nie są wybitnie męczące ale wszystko razem do kupy sprawia, że książka jest ewidentnie za długa). Czytelnik, niby zaciekawiony, brnie przez 928 stron zastanawiając się co się tak na prawdę stało, skąd się wzięła kopuła itp. A tu nagle sruuu i takie zakończenie i wyjaśnienie… Nie jestem w stanie powiedzieć jakiego rozwiązania oczekiwałem ale na pewno nie takiego jakie zaserwował King. Psuje mi ono totalnie wrażenie o książce, którą w sumie dobrze się czyta ale niesmak po zakończeniu zostaje:) Podobnie miałem w przypadku “Ręki Mistrza”. Czytaj dalej Stephen King – Pod Kopułą