“The most overrated Megadeth’s album ever” – i na tym mógłbym zakończyć recenzję tego wydawnictwa. Dla fanów jest to filar twórczości zespołu, jeden z najlepszych trashowych albumów w ogóle itp itd. Wystarczy popatrzeć na oceny Peace Sells… Krytycy się nad nim rozpływają, poparte jest to ogólną aprobatą fanów (wśród użytkowników Sputnik Music krążek ma ocenę 4,3 przy ponad 2500 oddanych głosów czyli wynik genialny). Są jednak i tacy jak ja, którzy muszą trochę ponarzekać;) Oczywiście nie można powiedzieć, że Peace Sells…. to słaby krążek bo tak nie jest. Drugi album w dyskografii Megadeth to bardzo porządny materiał ale gdybym miał ułożyć ranking złożony z czterech pierwszych albumów to akurat ten na podium by się nie załapał – reszta jest zwyczajnie lepsza. Chociaż i na Peace Sells… jest bardzo dużo dobrych momentów. Najmocniejszym jest chyba “Devils Island” z obłąkaną gitarą na początku. Dalej do czynienia mamy już z rasowym thrashem (tutaj nawet o punkowym zacięciu). Czytaj dalej Megadeth – Peace Sells… But Who’s Buying?