Na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie wspominałem o mojej dawnej przygodzie z polskim hip hopem: o tym, że to już przeszłość i dziś tylko Łona z Webberem, OSTRy i Eldo są w stanie przyciągnąć moją uwagę. I że nawet na ich wydawnictwa nie czekam z niecierpliwością tylko sięgam po jakimś czasie – bardziej z sentymentu do dawnych czasów niż czystej ciekawości.
No i faktycznie z OSTRym i Eldo tak jest. Jeśli natomiast chodzi o reprezentantów Szczecina to kilka tygodni temu zdałem sobie sprawę z tego, że każdy ich kolejny album wywołuje u mnie reakcję podobną jak u psa Pawłowa. Czytaj dalej Łona i Webber – Nawiasem Mówiąc