Pierwszy kontakt z “Path Of Eight” może być dla fanów zespołu dość dużym zaskoczeniem (zwłaszcza dla tych, którzy są z zespołem od dawna).
Chociaż z drugiej strony zapowiedź zmian mogliśmy już usłyszeć na poprzednim krążku – “Dawning”. “Path Of Eight” nie jest bezpośrednią kontynuacją poprzednika tylko dalszym dużym krokiem naprzód. Czytaj dalej Mouth Of The Architect – Path Of Eight →
Zaśnieżony, ponury, senny las w pochmurny zimowy dzień widziany z lotu ptaka. Do tego skromny napis “quietly” – okładka mogłaby świadczyć o tym, że właśnie z taką atmosferą będziemy mieli do czynienia na trzecim krążku w dyskografii Mouth Of The Architect. Pierwsze 2 minuty otwierającego album utworu tytułowego mogą nas tylko utwierdzić w tym przekonaniu. Spokojne dźwięki są niczym mgła unosząca się nad tym zaśnieżonym lasem, niczym mrok, który za niedługo zapadnie. Ale te 2 minuty z niewielkim przecinkiem szybko mijają i pojawia się właściwa odsłona MOTA, która szybko wyprowadza nas z błędu – wcale tak “quietly” nie będzie! Oczywiście chwil oddechu tu nie brakuje. Ich kumulację dostajemy w 2 utworach: “Pine Boxes” oraz “Medicine”, w których nie uświadczymy ani grama ciężaru. Na szczególną uwagę zasługuje pierwszy utwór z tego duetu z powtarzanym w kółko tekstem “just remember this…. feeling… emptiness…”. Czytaj dalej Mouth Of The Architect – Quietly →
Mieliście kiedyś tak, że po pierwszym przesłuchaniu krążka chcieliście go wyrzucić do kosza/zrobić z niego podpałkę do grilla itp. itd. a po kilku kolejnych odsłuchach wasz “światopogląd” zmienił się drastycznie o 180 stopni? Mi taka sytuacja przytrafiła się kilkukrotnie. Ostatni raz właśnie przy pierwszym kontakcie z Dawning czyli najnowszym dzieckiem Mouth Of The Architect Czytaj dalej Mouth Of The Architect – Dawning →
Żyjemy w ciągłym biegu, pośpiechu. Dzień w dzień gonimy nie wiadomo za czym. Wszystko dąży do minimalizacji, maksymalnego skracania i okrajania ile wlezie. A tu nagle sruuuu i pojawia(a właściwie pojawiła w 2006 roku) się taka ekipa Mouth Of The Architect ze swoim drugim krążkiem – The Ties That Blind, który idzie na przekór światowym tendencjom, który zamiast minimalizacji maksymalizuje, nie skraca i w żadnym wypadku nie próbuje niczego okroić. Przy pierwszym przesłuchaniu możemy się lekko zdziwić. Po 2 pierwszych utworach: “Baobab” i “No One Wished To Settle Here” mamy już 25 minut krążka za sobą. Jak to się stało? Jak to możliwe, że to tak szybko zleciało? Otóż sprawa jest prosta – The Ties That Blind to muzyka inteligentna, wielowarstwowa i niesamowicie bogata. Wiadomo czym charakteryzuje się post metal Czytaj dalej Mouth Of The Architect – The Ties That Blind →
Dobra muzyka 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu