Debiut AIC – Facelift ma jedną zasadniczą wadę w postaci 4 pierwszych utworów. Zapytacie: ale że jak to niby? Otóż „We Die Young”, „Man In The Box”, „Sea Of Sorrow” i „Bleed And Freak” są tak cholernie dobre, tak wysoko zawieszają poprzeczkę, że reszta (mimo tego, że też co najmniej dobra) nie jest w stanie jej dorównać. Z filarów gatunku chyba tylko Pearl Jam na swoim debiucie ma więcej genialnych utworów. A co z pozostałymi 8 kawałkami?. Są… Jedne lepsze, drugie troszkę mniej. Z całości najbardziej wybija się „I Know Somethin” z bardzo fajnym początkiem, trochę to wszystko przypomina mi Aerosmith, ogólnie -fajnie buja. Ciekawie prezentuje się wolniejszy „It Ain’t Like That”, „Real Thing” oraz trochę szybszy i żywszy „Put You Down”. Pozostałe tracki reprezentują klimaty spokojniejsze i zasadniczo żadnen z nich nie wybija się w żadną stronę. Czytaj dalej Alice In Chains – Facelift