“Wasteland” Riverside ukazał się 3 lata temu. Można by stwierdzić zatem, że członkowie zespołu udali się na bardzo długie wakacje. Nic bardziej mylnego! Mariusz Duda w tym okresie nagrał 2 albumy solowe oraz jeden pod szyldem Lunatic Soul. Do dyskografii “okołoriverside’owej” swoje dorzucił również nowy gitarzysta w składzie czyli Marcin Meller, którego solowe wydawnictwo “Zenith” miało premierę w zeszłym roku. Czytaj dalej Michał Łapaj – Are You There
Archiwa tagu: electronica
Spięty – Black Mental
Chyba wszystkich fanów Lao Che zasmuciła informacja o zawieszeniu działalności zespołu ogłoszona w listopadzie 2019 roku. Miała je poprzedzać pożegnalna trasa koncertowa, która ze względu na pandemię nie została zakończona do dziś. Czas oczekiwania na jej dokończenie umili z pewnością Spięty, który po 13 latach solowej ciszy wraca z następcą albumu „Antyszanty”. Czytaj dalej Spięty – Black Mental
Zimpel / Ziołek
Jakub Ziołek – jeden z najbardziej aktywnych artystów polskiej sceny niezależnej. Repertuar bydgoszczanina rozpoczyna się w okolicy rocka płynnie przechodząc w folk, muzykę improwizowaną, elektronikę, ambient, noise. Praktycznie za każdym razem gatunki te spotykają się w obrębie jednego wydawnictwa lub nawet pojedynczego utworu tworząc niesamowicie eklektyczną formę. Czytaj dalej Zimpel / Ziołek
Lunatic Soul – Fractured
Praktycznie od zawsze uznawałem Lunatic Soul za swego rodzaju nieślubne dziecko Mariusza Dudy, który w tym samym czasie jest w stałym i stabilnym związku z Riverside. Jednak w końcu trzeba było uświadomić sobie, iż Lunatic Soul to pełnoprawny projekt a nie odskocznia. Zbliżająca się premiera “Fractured” była do tego najlepszą okazją. Czytaj dalej Lunatic Soul – Fractured
Jean Michel Jarre – Oxygene 3
40 lat po premierze pierwszej części i prawie 20 po drugiej, Jean Michel Jarre wydaje domknięcie trylogii “Oxygene”. Chęć uczczenia jubileuszu czy zwyczajny skok na kasę fanów?
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat francuski artysta sukcesywnie obniżał loty czego najlepszym przykładem mogą być chociażby 2 ostatnie albumy. Duet “Electronica” w znaczny sposób odbiega od twórczości, do której przez lata przyzwyczaił nas JMJ. Czytaj dalej Jean Michel Jarre – Oxygene 3
Riverside – Eye Of The Soundscape
Ciężko pisać o “Eye Of The Soundscape” w kontekście nowego albumu Riverside chyba, że weźmiemy pod uwagę tylko fakt niedawnej premiery.
Materiał, który został zebrany na 2 płytach to swego rodzaju kompilacja i to też nie do końca bo zawiera rzeczy starsze, które już znamy, jak i nagrane zupełnie niedawno, które dopiero teraz ujrzały światło dzienne.
Zatem mamy tu utwory znane z bonusowych krążków z dwóch ostatnich albumów zespołu (“Night Session” i “Day Session”). Czytaj dalej Riverside – Eye Of The Soundscape
Akurat – Nowy Lepszy Świat
W czasach liceum miałem krótki ale dość intensywny epizod związany z Akurat. Systematycznie jeździłem na obozy żeglarskie do Myśliborza, w 2001 roku ktoś zabrał ze sobą “Pomarańczę”. I tak przez 2 tygodnie katowaliśmy ten album.
Po powrocie do domu przez jakiś czas debiutancki album Akurat towarzyszył mi prawie codziennie. Druga fala “fascynacji” krążkiem nastąpiła rok później – ponownie na żaglach. Po powrocie do domu entuzjazm systematycznie opadał aż “Pomarańcza” wylądowała w kącie. Czytaj dalej Akurat – Nowy Lepszy Świat
Wes Borland – Crystal Machete
Bez jakiejkolwiek promocji, rozgłosu i hucznych zapowiedzi w wersji solowej zadebiutował Wes Borland. Przyczyny takiego akurat zachowania mogły być różne. Po przesłuchaniu “Crystal Machete” każdy może wysnuć swoje wnioski na ten temat. Jedno natomiast jest pewne: najbardziej ekscentryczny z członków Limp Bizkit w wersji solowej to coś totalnie innego niż muzyka, którą tworzył ze swoją kapelą macierzystą. Czytaj dalej Wes Borland – Crystal Machete
Jean Michel Jarre – Electronica 1: The Time Machine
W swoim życiu miałem etap (swoją drogą całkiem długi) fascynacji twórczością Jeana Michela Jarre’a. Zaczęło się to wszystko w okolicach 1998 roku i trwało ładnych parę lat.
Przyznam szczerze, że z większymi przerwami ta fascynacja trwa do dziś. W sumie nic dziwnego bo artysta na swoim koncie ma kilka dzieł wybitnych, o których ciężko zapomnieć. W mojej głowie nadal siedzi “Oxygene”, “Oxygene 7-13”, “Magnetic Fields”, “Equinoxe”, “Zoolook”, czy nawet “Odyssey Through O2”, od którego w moim przypadku wszystko się zaczęło. Czytaj dalej Jean Michel Jarre – Electronica 1: The Time Machine
The Prodigy – The Day Is My Enemy
Wspominasz z sentymentem czasy kiedy to w radiu i tv królowały “Voodoo People”, “Their Law” lub “Poison”? W 1997 roku darłeś się wraz z Keithem Flintem do dźwięków “Breathe”, “Firestarter” lub “Fuel My Fire”? Jeśli tak to lepiej na nowo zaprzyjaźnij się z “Music For The Jilted Generation” i “The Fat Of The Land” bo najnowszy album The Prodigy z pewnością nie dostarczy Ci podobnych doznań.
Przyznam szczerze, że utwory zapowiadające “The Day Is My Enemy” jakoś specjalnie mnie nie poruszyły. “Nasty” oraz kawałek tytułowy przeleciały bez echa – na zasadzie “ni to ziębi, ni parzy”. “Wild Frontier” oraz “Wall Of Death” jakimś cudem przegapiłem. Ciężko powiedzieć, że nie mogłem się doczekać premiery krążka bo tak nie było. Czytaj dalej The Prodigy – The Day Is My Enemy