Sepa skończyła się na Kill’em All. A nie sorry – nie ten zespół. Sepa skończyła się po odejściu Maxa. Powinni zmienić nazwę, wydawcę, wiarę, orientację i jeszcze milion innych rzeczy a najlepiej zakopać się 2 metry pod ziemią i nakryć uszami. A g**** prawda i ta płyta jest tego najlepszym dowodem. Sepultura z Greenem na wokalu jest inna od wersji z Cavalerą ale czy gorsza? Niekoniecznie. Jest na pewno zdecydowanie inna. I gdy człowiek odetnie się od porównań do czasów pierwszej połowy lat 90tych to ten album wypada na prawdę bardzo dobrze. Moim zdaniem jest to najlepszy krążek z czasów Greena: równy, niesamowicie nośny i spójny. Ale w sumie jaki miałby być skoro to concept – oparty na Boskiej Komedii Dantego? Całość podzielono na części po kolei nawiązujące do Nieba, Piekła i Czyśćca. Każdą z nich oddziela instrumentalne intro. A jak to się prezentuje w praktyce? Bardzo dobrze a momentami nawet świetnie. Czytaj dalej Sepultura – Dante XXI