Moja fala fascynacji hip hopem już dawno temu przeminęła z wiatrem. Po krótkim zauroczeniu powróciłem do korzeni czyli grania gitarowego. W moim „menu” pozostało jednak kilku artystów, których cenię i szanuję: Łona czy też OSTRy i Fisz z pierwszych płyt. Grono to uzupełnia Eldo. Fakt faktem – jest wielu innych raperów mających lepszy flow i „bardziej bujające” bity ale jedno jest pewne – Eldoka jest jednym z najlepszych tekściarzy w branży. Każdy kolejny krążek jego autorstwa wywołuje troszkę szybsze bicie serca. Nie jest to taki szał jak w czasach Eternii i 27 no ale sentyment do starych czasów pozostał i po jego nowe albumy sięgam z ciekawością. Poprzednie Zapiski… jakoś specjalnie mi nie podeszły zatem do Chi, na który przyszło nam trochę poczekać, podchodziłem z lekkim dystansem. Okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie. Jeśli ktoś spodziewał się przełomu i czegoś zupełnie nowego ten srogo się zawiedzie. Najnowszy album Eldo to esencja tego co najlepsze w artyście. Czytaj dalej Eldo – Chi