Ostatnio zastanawiałem się, który z dwóch genialnych albumów Soundgarden lubię bardziej: Badmotorfinger czy też może Superunknown? Po bardzo długim rozpatrywaniu wad/zalet, za/przeciw, plusów/minusów wniosek był jednoznaczny: mimo całego geniuszu tego drugiego i tak wolę jego poprzednika;) A dlaczego? Powodów jest kilka np. najbardziej podstawowy – czas trwania. Badmotorfinger do krótkich krążków nie należy (lekko poniżej 58 minut) ale do Superunknown trochę mu brakuje (ponad kwadrans). Niby 15 minut to nie dużo ale w wypadku muzyki ten czas robi wielką różnicę. I tak jak na S napięcie pod koniec opada i krążek można by troszkę skrócić tak na B nie ma praktycznie chwili oddechu i momentów na przeciąganie na siłę. Wszystko jest tu przemyślane i sprawnie ułożone. Czytaj dalej Soundgarden – Badmotorfinger