Są gatunki muzyczne, o których pisze się nieziemsko ciężko. Zadanie to jest jeszcze bardziej utrudnione gdy dotyczy muzyki instrumentalnej. Jeśli na krążku pojawia się wokal to zawsze mamy jakiś punkt zaczepienia. A to można napisać, że teksty są do bani albo, że za mikrofonem stoi amator, któremu słoń na ucho nadepnął. Przy graniu instrumentalnym tego pola manewru nie mamy. A pisanie o post rocku jest w 90% przypadków samobójem na 0:1 w 90 minucie meczu. Pole do interpretacji i oceny jest ogromne, dowolność oceny również nieograniczona. Coś co u jednych wzbudza zachwyt może być dla innych totalnym chłamem. Dodatkowo ten gatunek został “lekko” wyeksploatowany. Chyba wszystko co było już w nim do zagrania zostało już zagrane, wszelkie patenty zostały wykorzystane itp. Chciałbym napisać, że debiutancki krążek Red Sparowes jest inny, nowatorski, przełomowy. Czytaj dalej Red Sparowes – At The Soundless Dawn