Aenima byłaby kompletna, totalna gdyby nie jedna rzecz. A właściwie utwór. “Die Eier Von Satan” – coś co napawa mnie odrazą i wywołuje u mnie cofanie treści żołądkowych:) Nie rozumiem w ogóle co autor miał na myśli, po co zespół to umieszczał na tej idealnej płycie… Całe szczęście, że na pilocie jest taki fajny przycisk >>| , który skraca cierpienie i przerzuca nas od razu do jednej z dwóch najlepszych kompozycji – “Pushit”. Rzecz to typowo toolowska, w najlepszym wydaniu, rozbudowana kompozycja, budowane napięcie, czysta poezja. Drugi killer z Aenimy to “Third Eye”. Kawałek z grupy “hate it or love it”. Dla jednych to 13:47 zachwytu, dla innych prawie 14 minut męczarni. Sam należę do tej pierwszej grupy, “Third Eye” uwielbiam i uważam za najlepszego zamykacza w dyskografii Toola. Czytaj dalej Tool – Aenima