Dziś popołudniu w 30 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego TVN24 wyemitował w całości kawałek “Parada Wspomnień”, rzecz zasadniczo niespotykana. Już jakiś czas temu chciałem opisać ten najbardziej niedoceniony album w dorobku Kultu, korzystając z okazji w końcu swój plan zrealizuję. Nie rozumiem czemu Your Eyes jest przez dużą rzeszę fanów systematycznie omijany przy wymienianiu ich najlepszych albumów. Utwory tu zebrane też wyjątkową popularnością nie grzeszą. A przecież jest tu świetny, wyżej wspomniany kawałek, a zaraz po nim jeden z moich ulubionych utworów grupy – “6 Lat Później” – takie “Do Ani #2”, kontynuacja po 6 latach związku, piękny kawałek i wyznanie Kazika. Te dwa tracki poprzedza bardzo dobry “Chodź Z Nami” a na sam koniec dostajemy koncertowego evergreena i killera w jednym – “Generała Ferreirę”. A już sam początek Your Eyes daje z grubej rury 3 szybkimi utworami. Później mamy “Marność” z dobrym tekstem. Ogólnie cała warstwa tekstowa tego albumu stoi na wysokim poziomie. Kazik w tamtym czasie miał coś ciekawego do powiedzenia, do zaoferowania także człowiek słucha płyty bez zażenowania, bardziej z zainteresowaniem (w sumie jest tutaj “Yvette” ale warstwę liryczną traktuję jako ciekawostkę, żarcik, który fajnie uzupełnia dość poważną całość). Muzycznie Your Eyes kontynuuje Kasetę i 45-89 ale w zdecydowanie bardziej wpadający w ucho sposób. Nie ma tutaj tak bogatej warstwy dźwiękowej jak na Spokojnie, jest natomiast kawał dobrego rockowego grania. Fajnie się tego słucha (w przeciwieństwie do niektórych nowych wydawnictw z Kazelotem w składzie) i chyba o to w tym chodzi, nie?
Moja ocena -> 8/10
To była najbardziej zdarta z moich kaset. 12 letni syn sąsiadki dostał wtedy od mamy magnetofon i przybiegł do mnie po jakieś kasety bo nie miał żadnej. Pożyczyłem mu kilka, w tym “Your Eyes” – nigdy jej nie oddał, ale został fanem Kultu do dziś.
Czy nie na tej płycie był “Generał Fereira”?
Tak właśnie – z niej. W sumie ani słowa o tym kawałku nie wspomniałem, zaraz zedytuję i naprawię swój błąd:)
tak , bardzo dobr apłyt ai też bardoz ją lubię, same kilery na niej. Do dzisiaj wkurza mnie brzmienie jej taki ardzo płaskie, trochę plastikowe, ale te utwory co wymieniłes szczególnie 6 lat później do moich ulubionych utworów nie tylko kultu należą
Najlepsza płyta Kult, jeżeli ktoś tego nie rozumie, to nie zna Kult i pięknej muzyki!
Gdyby nie ten automat, to nie mógłbym przestać słuchać, a tak…
To wina Przybylskiego Wojtka. To on ich namówił na automat, że niby Majonez nie gra zbyt dobrze…