Pierwsze spotkanie z Several Shades Of Why może być dla fanów Dinosaur Jr lekkim zaskoczeniem. Ba! Co ja piszę. Może być nie lada szokiem. Nie ma tu głośnych gitar, jazgotu, ściany dźwięków i reszty elementów, do których zespół przyzwyczaił nas przez cały okres swojej kariery. Więc jaki jest Several Shades Of Why? Uroczy…:) Say what?! Urocza to może być dziewczyna a nie płyta… Tak – wiem o tym ale żadne inne słowo nie przychodzi mi do głowy. J Mascis nagrał 10 niezbyt długich, uroczych piosenek łączących w sobie elementy folkowe, country, bluesowe no i oczywiście rockowe ale te ostatnie są tu w zdecydowanym odwrocie. Na krążku przez lekko ponad 40 minut króluje niczym niezmącony spokój. Utwory lekkie przeplatają się z delikatnymi. Te z kolei z jeszcze lżejszymi i delikatniejszymi. Całość opiera się w głównej mierze na gitarze akustycznej ale oczywiście nie brakuje dodatków;) Świetnym jest np. partia skrzypiec od Sophie Trudeau w utworze tytułowym. Instrument ten przewija się praktycznie przez większość utworu wieńcząc wszystko “solówką”. Piękna rzecz. Podobnie jak “Very Nervous And Love”. Oba kawałki bardzo mocno kojarzą mi się z Into The Wild: dziką naturą, niczym nieskrępowaną wolnością, przyrodą, odcięciem się od miasta i zagłębieniem w świat, w którym nie ma takiego czegoś jak pośpiech. Wszystko od wieków dzieje się w swoim tempie bez żadnego poganiania. Odrobinę żywsze od powyższych dwóch utworów są otwierający krążek “Listen To Me”, “Not Enough” (dodatkowo na wokalu udzielają się tu Ben Bridwell, Kevin Drew i Kurt Vile), “Where Are You” czy też zamykający całość “What Happened”. Prędkości strusia pędziwiatra się jednak tutaj nie spodziewajmy. Several Shades Of Why to przede wszystkim spokój i wyciszenie. Coś na piękny, lipcowy, niedzielny poranek z kawą na tarasie. Lipiec już niestety minął, tarasu też nie mam. W żaden sposób nie przeszkadza to jednak w czerpaniu radości z słuchania tego krążka. Na koniec jeszcze słów kilka o bonusach instrumentalnych: oprócz skrzypiec możemy tu również usłyszeć m.in. pianino, optigan, gitarę rezofoniczną dobro, gitarę hawajską, klarnet czy też flet. Dziękuję za uwagę!:)
Moja ocena -> 8/10